Gazprom grozi Polsce, a Fortum nadal nie wycofuje się z udziałów (30%) w spółce z Gazpromem. „Potwierdzam, że otrzymaliśmy groźby Federacji Rosyjskiej i Gazpromu” – mówił dziś Premier RP Mateusz Morawiecki.

Fortum działa w rosji nieprzerwanie od 24 lat. Korporacja ma tam 12 elektrociepłowni i udziały w kolejnych 52. wspólnie z Gazpromem. Tylko w ub.r. korporacja zarobiła w rosji pół miliarda euro. Oddział rosyjski jest największym z oddziałów Fortum pod względem liczby pracowników. Firma podkreśla jego znaczenie, chwali się zdjęciami z putinem, orderem przyjaźni i nadal kontynuuje tam działalność.

Rosja odcięła dostawy gazu do Polski. Tymczasem firma Fortum bez oglądania się na nic kontynuuje działalność w rosji, nadal świadczy strategiczne usługi energetyczne, czym pośrednio wspiera reżim putina i agresję rosji na Ukrainę.

Fortum ma w rosji 12 elektrociepłowni i blisko 1/3 udziałów w kolejnych 52. wspólnie z Gazpromem, w spółce TGC-1. Korporacja nie tylko nie wycofała się z tych udziałów, ale jeszcze nominowała swoich przedstawicieli do Rady Dyrektorów. I stało się to raptem kilka dni temu, 20 kwietnia.

„W kontekście sankcji Fortum nie spieszy się z pozbyciem się jednego ze swoich głównych aktywów – 30% udziałów w TGC-1” – komentuje to biznesowy dziennik Деловой Петербург, wydawany w Sankt Petersburgu.

Jakby tego było mało. Dzień później, 21 kwietnia, korporacja Fortum jak gdyby nic chwali się, że po raz czwarty została… liderem w rosji: „Fortum po raz czwarty został liderem w rankingu efektywności rosyjskich spółek wytwórczych” – czytamy na stronach firmy.

„Dzięki profesjonalizmowi zespołu Fortum w dalszym ciągu zapewnia wysoką niezawodność zasilania odbiorców.” – chwali się szef rosyjskiego oddziału Alexander Chuvaev. Ten sam, którego kilka miesięcy temu władimir putin odznaczył rosyjskim орденом Дружбы („orderem przyjaźni”).

Fortum chwali się też kolejnymi inwestycjami w tym kraju m.in. modernizacją elektrociepłowni Челябинская ТЭЦ-2 w Czelabińsku. Z tej okazji pojawił się klip promujący w serwisie YouTube. Stało się to 12 kwietnia. Tego samego dnia, gdy Prezydent USA Joe Biden po raz pierwszy nazwał rosyjskie działania w Ukrainie ludobójstwem.

Czy ktoś jeszcze chce mieć coś wspólnego z firmą, która prowadzi biznesy w rosji, współpracuje z firmą, która grozi Polsce?