Aktywiści Greenpeace oraz ukraińskiej organizacji ekologicznej Ekoltava protestują przeciwko zaangażowaniu Fortum w rosji i żądają zaprzestania finansowania przez Fortum rosyjskiej machiny wojennej.

➡️ Znaczna część biznesu Fortum ulokowana jest w rosji. Wspólnie z zależną spółką Uniper, Fortum ma tam 12 elektrociepłowni i udziały w kolejnych 52. wspólnie z Gazpromem.
➡️ Zyski Fortum z działalności w rosji to pół miliarda euro w ubiegłym roku. Oddział rosyjski jest największym z oddziałów Fortum pod względem liczby pracowników. Firma podkreśla jego znaczenie, szczyci się zdjęciami z putinem i orderem przyjaźni.
➡️ Pomimo ataku rosji na Ukrainę i bestialstwa rosyjskich żołnierzy, Fortum nie wycofało się z działalności w rosji, a wręcz chwali się kolejnymi „sukcesami” w tym kraju.
➡️ Zależna od Fortum firma Uniper chce omijać unijne sankcje wykorzystując sztuczkę z przewalutowaniem w Gazprombanku żeby płacić za gaz w rublach, choć teoretycznie w euro.
➡️ Fortum rozpoczęło przejęcie Unipera w 2017 r. Tym samym zaangażowało się w projekt Nord Stream 2 (co ostatecznie pochłonęło 5,5 mld EUR).
➡️ Aktywiści Greenpeace i Ekoltava urządzili protest pod główną siedzibę korporacji Fortum.
➡️ Większościowy pakiet udziałów Fortum ma rząd Finlandii.

Zwiększa się presja na korporację Fortum w związku z jej rosyjskimi biznesami. Najpierw lokalnie, w Helsinkach, ludzie wychodzili na ulice protestując przeciwko kontynuowaniu przez Fortum działalności w rosji. Protestujący nieśli transparenty z ociekającym krwią logo Fortum.

Kilka dni temu przez media (tradycyjne i społecznościowe) przetoczył się skandal związany z zapowiedzią omijania unijnych sankcji przez zależną od Fortum spółkę Uniper. Spółka ta (przejęta przez Fortum pod kątem Nord Stream 2), chce omijać zakaz płatności za rosyjski gaz w rublach, wykorzystując do tego celu „kreatywną bankowość” Gazprombanku.

Teraz do akcji wkroczyła organizacja Greenpeace, która zażądała od Fortum i Uniper, zaprzestania finansowania rosyjskiej machiny wojennej.

Na głównej siedzibie Fortum aktywiści Greenpeace powiesili olbrzymi banner z pacyfą, symbolem pokoju, a także hasłem „STOP FUELLING WAR!” (pl. stop napędzaniu wojny!). Analogiczny napis został także wymalowany na lądowisku przed budynkiem, gdzie musiał być bardzo dobrze widziany z okien biurowca. Greenpeace podkreśla w swoim komunikacie prasowym, że Fortum i Uniper nadal prowadzą szeroko zakrojoną działalność w rosji.

„To oburzające, że fińska spółka państwowa i jej spółka zależna próbują złagodzić sankcje handlowe i finansować niszczycielską wojnę Rosji na Ukrainie. Fortum twierdzi, że jest odpowiedzialną i ekologiczną firmą, ale finansowanie wojny o zyski z paliw kopalnych świadczy o tym, że firma nie ma przyzwoitości – powiedział Olli Tiainen, ekspert ds. klimatu i energii w Greenpeace.

W proteście udział brała także Julia Melnyk, z ukraińskiej organizacji ekologicznej Ekoltava, która mówiła: „Każdego dnia ludzie umierają, stają się uchodźcami lub tracą kogoś bliskiego. Fortum najwyraźniej nie jest gotowe do pracy na rzecz ratowania ukraińskiego narodu i kraju, więc pytam fiński rząd: dlaczego pozwalacie fińskiej firmie państwowej na finansowanie wojny w Rosji?”

To pytanie, które sami zadawaliśmy wielokrotnie, bo rząd Finlandii ma większościowe udziały korporacji Fortum. Część zaangażowania Fortum w rosji to 29,99% udziałów w największej spółce energetycznej TGC-1, kontrolowanej przez Gazprom. Fortum nie wycofało się z tych udziałów, a wręcz przeciwnie. 20 kwietnia korporacja nominowała nowych przedstawicieli do Rady Dyrektorów, co wzbudziło zdziwienie nawet branżowej prasy rosyjskiej.

20 kwietnia wystosowaliśmy list otwarty do Premier Finlandii Sanny Marin, w którym wezwaliśmy do “zaprzestania pośredniego finansowania rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jak również zaprzestania dostarczania do Rosjan strategicznych usług energetycznych”.

List otwarty do Premier Finlandii:
https://www.stopspalarni.pl/index.php/2022/04/20/list-otwarty-do-premier-finlandii/

StopFuellingWar fot. Greenpeace Suomi