Sąd zawiesił postępowanie w sprawie skargi Fortum, co przeciąga sprawę spalarni o przynajmniej kilka miesięcy, a czas… gra na naszą korzyść!

  • Mec. Marcin Gruszko, mec. Magdalena Bar oraz adwokat Krzysztof Drewniak reprezentowali nas dziś przed WSA.
  • Sąd zdecydował o zawieszeniu skargi Fortum – będzie to oznaczało przedłużenie sprawy „o miesiące, jeżeli nie lata”.
  • Decyzja Sądu uzasadniona została toczącym się równolegle postępowaniem w sprawie skargi na miejscowy plan.
  • Skarga Gminy Długołęka w sprawie miejscowego planu została co prawda odrzucona, ale liczymy że Gmina odwoła się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
  • Orzeczenie WSA w sprawie skargi Fortum nastąpi dopiero po prawomocnym orzeczeniu w sprawie miejscowego planu.

Dziś odbyło się bardzo ważne posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie skargi Fortum na odmowę wydania tzw. decyzji środowiskowej dla forsowanej przez korporację spalarni śmieci. W postępowaniu tym uczestniczymy na prawach strony za pośrednictwem aż trzech stowarzyszeń – Nasze Pawłowice i Ramiszów, EKO-UNIA oraz Towarzystwo na rzecz Ziemi. W sądzie reprezentowała nas trójka wybitnych prawników mec. Marcin Gruszko, mec. Magdalena Bar oraz adwokat Krzysztof Drewniak.

Fortum absolutnie nie odpuszcza sprawy spalarni, nieustająco ima się wszelkich możliwości aby doprowadzić do budowy tej toksycznej instalacji. Pomimo dwukrotnie odmownej decyzji administracyjnej, pomimo gigantycznych protestów społecznych, apeli władz i środowiska naukowego, pomimo prawodawstwa unijnego i badań, cały czas nie ustępuje, choć minęły już ponad 2 lata. Ta prorosyjska korporacja zaangażowała jedną z najbardziej kosztownych kancelarii prawnych – CMS – licząc na wygraną. Jesteśmy jednak przekonani, że racja jest po naszej stronie i zwyciężymy.

Dziś kolejny sukces – Sąd przychylił się do naszego wniosku i zawiesił postępowanie do czasu prawomocnego rozpoznania skargi gminy Długołęka w sprawie miejscowego planu dla obszaru Biskupice, na którym to Fortum chce wybudować spalarnię. Spalarnia jest z tym planem sprzeczna, ale skarga Fortum opiera się właśnie na zapisach tego planu, więc do czasu wyjaśnienia sprawy planu, Sąd nie powinien decydować o skardze.

Co prawda ostatni wyrok WSA w sprawie miejscowego planu nie był dla nas pomyślny, bo skarga Gminy Długołęki została odrzucona. To jednak nie koniec, bo spodziewamy się i liczymy, że Gmina Długołęka, odwoła się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na prawomocne orzeczenie przyjdzie nam więc poczekać.

Tym samym sprawa spalarni bardzo się przeciągnie. Fortum jest tego w pełni świadome, na sali reprezentująca korporację adwokat Agnieszka Skorupińska podnosiła, że będzie to oznaczało „przedłużenie sprawy o miesiące, jeżeli nie lata”.

Tymczasem… czas gra na naszą korzyść! Dlaczego? Z trzech głównych powodów:

  1. Fortum nie jest właścicielem gruntów na których chce wybudować spalarnię – to nadal własność firmy W-Park Sp.z o.o. z którą korporacja podpisała umowę przedwstępną. Umowa obliguje W-Park do sprzedaży tego terenu w terminie do 31 marca 2024 r. Po tym czasie W-Park będzie mogło sprzedać grunt na wolnym rynku i od ręki zainkasować miliony, zamiast czekać na niepewne losy spalarni. Przymiarki do sprzedaży (albo renegocjacji umowy z Fortum) już były – niedawno pojawiło się ogłoszenie sprzedaży tego terenu, o czym pisaliśmy bit.ly/3K4YrOi
  2. Druga sprawa to finanse. Fortum pierwotnie zakładało, że budowa spalarni będzie kosztować ok. 700 mln zł. Dziś szacowany koszt wynosi już 1 mld zł, a wiemy to z dokumentów złożonych do NFOŚiGW, gdzie korporacja stara się o 500 mln zł dofinansowania. Jednym z wymogów jest złożenie oświadczenia o zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Fortum takiego oświadczenia nie miało prawa złożyć, ponieważ dwukrotna odmowa ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla spalarni argumentowana była właśnie niezgodnością projektu z miejscowym planem. Tym samym nikłe są szanse na pół miliarda dofinansowania, a program nie będzie trwał wiecznie. Bez dofinansowania z publicznych pieniędzy budowa będzie coraz bardziej kosztowna dla tej korporacji, która poprzez swoje zaangażowanie w rosji musi rozsądnie operować funduszami.
  3. Jakby tego mało, Unia Europejska przyspieszyła antyspalarniany kurs. Spalarnie śmieci mają już od 2028 r. zostać włączone do systemu EU ETS i objęte słonymi opłatami za emisje CO2. To ok. 100 EUR za każdą tonę wyemitowanego dwutlenku węgla, a spalanie śmieci wiąże się z generowaniem ok. 2,5-2,9 ton rzeczywistych emisji CO2 z każdej spalonej tony odpadów. Część tych emisji jest obecnie odliczana, ale i to się zapewne zmieni, bo UE dąży do neutralności klimatycznej i okienko do budowy takich instalacji się coraz bardziej zamyka*. 

Krótko mówiąc – dzisiejsze postanowienie Sądu jest nie tylko merytorycznie uzasadnione (bo trudno orzekać o skardze, gdy niewyjaśniona jest sprawa miejscowego planu), ale jak najbardziej dla nas pomyślne. Bo nam… się nie spieszy 🙂

Serdecznie dziękujemy wszystkim wspierającym nasze działania, każdy głos poparcia, każdy Wasz głos jest dla nas ważny! 👋

* Jest to zresztą uzasadnione nie tylko klimatem, ale i kosztami środowiskowymi, zdrowotnymi i społecznymi – po uwzględnieniu opłat za CO2 koszty spalania śmieci dramatycznie wzrosną, a zapłacą za to – jak zwykle – mieszkańcy w opłatach za śmieci.