W walce o naszą przyszłość nie zwalniamy tempa, a wręcz przyspieszamy! Dziś uczestniczyliśmy w posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Wraz z nami był też m.in.poseł Jacek Protasiewicz.

➡️ Minister Klimatu i Środowiska nadal upiera się, że w Polsce „mamy deficyt” spalarni odpadów. Zdaje sobie jednak sprawę, że UE zmierza do objęcia spalarni opłatami za emisje CO2.
➡️ Nasz przedstawiciel po raz kolejny zaprezentował wyliczenia z których wynika niezbicie, że w Polsce liczba spalarni jest już zabezpieczona.
➡️ „Nie będzie czym palić w tych nowych spalarniach. Nie wchodźmy w to, bo jest po prostu kompletnie bez sensu” – mówiła posłanka Joanna Mucha.
➡️ Podczas posiedzenia bardzo sensowne wystąpienia mieli także posłanki i posłowie Anna Sowińska, Daria Gosek-Popiołek, Jacek Protasiewicz i Urszula Zielińska. Dziękujemy!
➡️ „Nie potrzebujemy więcej spalarni odpadów. Rozwiązania leżą gdzie indziej.” – przemiłym drobiazgiem było wyświetlanie na ekranie, przez znaczną część posiedzenia, tytułowego slajdu naszej prezentacji
➡️ Zapis posiedzenia: bit.ly/3FhZ6JZ

Dzisiejsze posiedzenie było szczególne ponieważ w trakcie zaplanowano wystąpienie Ministra Klimatu i Środowiska Jacka Ozdoby na temat „roli termicznego przekształcania odpadów w gospodarce odpadami komunalnymi w kontekście wdrażania gospodarki w obiegu zamkniętym w Polsce”.

Przypomnijmy, że MKiŚ otwarcie wspiera budowę spalarni. Co gorsza, podległy mu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczył już 3 mld zł na dofinansowanie budowy spalarni. Szef NFOŚiGW mówi wręcz o 16 mld zł na spalarnie oraz twierdzi, że należy ograniczyć wpływ społeczności lokalnych i organizacji ekologicznych.

Wypowiedź Ministra Klimatu i Środowiska niczym nie zaskoczyła. Jacek Ozdoba ponownie podtrzymał, że spalarnie w Polsce są niezbędne, bo z częścią odpadów nie ma co zrobić. Widoczna jest jednak zmiana retoryki – mowa było już o zaledwie „kilku” potrzebnych spalarniach.

Ponadto minister odnosił się do planów UE w zakresie włączenia spalarni odpadów do systemu ETS, a więc objęcia ich opłatami za emisje CO2. I choć podkreślał, że ministerstwo jest temu przeciwne to nie negował, że takie plany faktycznie są. Nie wykluczał także wprowadzenia przepisów regulujących minimalną odległość spalarni od zabudowań mieszkalnych.

Reprezentujący nas Jarosław Żugaj podkreślał, że spalarnie odpadów są niezgodne z kierunkami wyznaczonymi przez Unię Europejską. W szczególności z kluczowym rozporządzeniem UE, tzw. Taksonomią, gdzie jest wyraźnie mowa (art. 17), że „spalarnie odpadów wyrządzają poważne szkody środowiskowe i nie wpisują się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym”, co jest przedmiotem tego posiedzenia.

Podkreślał też, że w Polsce nie potrzebujemy więcej spalarni odpadów, bo liczba takich instalacji istniejących, cementowni, a także spalarni w budowie jest już więcej niż wystarczająca. W dalszym ciągu kierujemy zaś strumień środków publicznych na działania niepotrzebne, szkodliwe środowiskowo i niezgodne ze strategią REPower EU. „Gdzie jest tego wszystkiego sens?” – pytał.

W toku dyskusji, obecne na sali posłanki i posłowie zwracali uwagę na wiele absurdów

Posłanka Anita Sowińska wytykała, że pomimo szczytnych słów o hierarchii postępowania z odpadami, ministerstwo do dziś nie wdrożyło np. Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, a także dezinformuje w sprawie systemu ETS z którego środki trafiają z powrotem do Polski i powinny być przynajmniej w połowie przeznaczone na ochronę środowiska.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek zauważała, że budowane spalarnie odpadów są „absolutnie przeskalowane”, co wykazywała na przykładzie spalarni forsowanej w Bielsku-Białej, Bydgoszczy. Podkreślała, że mówimy o ROPie, recyklingu, ale gdy spojrzy się bliżej na takie instalacje to mamy do czynienia z trendem wręcz przeciwnym.

Posłanka Joanna Mucha zwracała uwagę, że „nie ma absolutnie żadnego sensu aby budować nowe spalarnie”. Spalarnie odpadów nie wpisują się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym, a liczba odpadów będzie się diametralnie zmniejszać. Odnosiła się do posiedzeniu sejmowego Zespołu do spraw Środowiska, Energii i Klimatu, w którym braliśmy udział (bit.ly/3VgLKDv). „Nie będzie czym palić w tych nowych spalarniach. Nie wchodźmy w to bo jest po prostu kompletnie bez sensu.” – podsumowywała.

Wsparciem naszego głosu był także niezastąpiony poseł Jacek Protasiewicz, który zwracał uwagę na pomijanie głosu społecznego, konsultacji społecznych w forsowaniu budowy kolejnych spalarni, próbach budowy spalarni tuż przy zabudowaniach mieszkalnych. Podnosił też kwestię przewidywanego włączenia spalarni do systemu ETS.

Posłanka Urszula Zielińska podkreślała, że wpływy z ETSu na ten rok, szacowane są na 10 mld zł, zostały przesunięte na dodatek węglowy. I tak będzie również prawdopodobnie w kolejnych latach. Zwracała uwagę, że oprócz tego z ETS otrzymujemy kolejne 20 mld zł w postaci Funduszu Modernizacyjnego. Podkreślała, że jesteśmy głównym beneficjentem tego programu, którego celem jest wsparcie w przechodzeniu na niskokosztowe, niskoemisyjne technologie.

Nawet w wypowiedziach zwolenników spalarni, takich jak poseł Stanisław Żuk, obok absurdów („kocioł rusztowy to najwyższy poziom techniczny”) dało sią zauważyć poparcie dla naszych postulatów – postępowania zgodnie z hierarchią gospodarowania odpadami, a także konieczności uzgodnień regionalnych przed zaplanowaniem takich inwestycji. Poseł Żuk zauważał także, że cena opłat uprawnień do emisji CO2 dochodzi już do 100 EUR, co również podnosimy wykazując absurdalność budowania kolejnych spalarni, bo koszty tych emisji poniesiemy w opłatach za odpady oraz wytworzoną w nich energię.

Wypowiadali się także inni przedstawiciele strony społecznej

Jacek Werder z Instytutu Strategie Polska 2050 przypominał, że spalarnie są wyraźnie określone w Taksonomii jako rozwiązania szkodliwe środowiskowo i nie wpisujące się w GOZ. Jacek Werder odnosił się także do negatywnego wpływu na zdrowie o którym mówił dwa temu prof. Andrzej Hendrich podczas przedwczorajszego posiedzenia, w którym uczestniczyliśmy (bit.ly/3VtFLv9)

Wypowiadała się także Małgorzata Zych z inicjatywy „NIE dla spalarni w Tarnobrzegu”, która zwracała uwagę, że jest z województwa gdzie zaplanowano taką liczbę spalarni odpadów, że aby je zasilić trzeba by spalić 90% wytwarzanych odpadów. Punktowała także, że interes inwestora jest przedkładany nad zdrowie i życie mieszkańców, nad środowisko.

Przezabawnym i miłym akcentem podczas posiedzenia było wyświetlanie przez sporą część czasu tytułowego slajdu naszej prezentacji „Nie potrzebujemy więcej spalarni odpadów. Rozwiązania leżą gdzie indziej.”. I niech to właśnie posłuży za najlepsze podsumowanie!