W Sejmie zakończyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce. Z naszym udziałem!

Przedstawiliśmy nasze stanowisko i bardzo mocne argumenty przeciwko budowie kolejnych spalarni odpadów w Polsce. Sala pękała w szwach, dyskusja było gorąca, ale co najważniejsze daliśmy odpór lobby firm spalarnianych forsujących szkodliwe instalacje.

➡️ Spalarnie odpadów są jednoznacznie traktowane przez UE jako szkodliwe środowiskowo (art. 17 Taksonomii), nie wpisujące się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym (art. 104 Rezolucji UE w sprawie GOZ), nie są także w żadnym wypadku rozwiązaniem, które można rozważać w ramach transformacji energetycznej (Strategia REPower EU).

➡️ W Polsce nie potrzebujemy kolejnych spalarni odpadów. Mamy już wręcz za dużo instalacji do spalania odpadów, które są spalane nie tylko w dedykowanych spalarniach, ale także w cementowniach (a jesteśmy drugim co do wielkości producentem cementu w Europie).

➡️ Spalanie odpadów jest szkodliwe klimatycznie. Spalarnie to rozwiązania przeszłości, które były budowane głównie 30-50 lat temu, w innej rzeczywistości klimatycznej i przy innej świadomości w zakresie szkodliwości odpadów (szczególnie plastikowych).

➡️ Spalarnie negatywnie oddziaływują na zdrowie i życie okolicznych mieszkańców, co potwierdza szereg badań naukowych renomowanych zespołów badawczych. Dzieje się tak m.in. za sprawą kancerogennych dioksyn, które kumulują się w środowisku, organizmach zwierząt i ludzi.

➡️ Rozwiązaniem jest np. budowa biogazowni, bo bioodpady kuchenne i zielone stanowią aż 30-40% całkowitej masy odpadów. Ich zagospodarowanie pozwoliłoby wytwarzać energię elektryczną i biogaz o wolumenie całego importu z gazu Rosji, a także uzyskać nawóz (kompost) i podnieść poziomy recyklingu.

➡️ W trakcie procedowania spalarni odpadów dochodzi do szeregu naruszeń. Instalacje przygotowywane są w tajemnicy, konsultacje są fikcją, a budowa kolejnych spalarni forsowana jest pomimo sprzeciwu społecznego, a nawet sprzeciwu władz samorządowych i po odmowach decyzji środowiskowych – co doskonale pokazuje przypadek spalarni forsowanej przez Fortum pod Wrocławiem.

To jedynie skrót przedstawianych argumentów z naszej strony. Nie było łatwo, bo firmy forsujące spalarnie odpadów wystawiły liczną reprezentację i tradycyjnie nie stroniły od manipulacji i przekłamań. Kwestionowana była nawet kancerogenność dioksyn oraz negatywny wpływ spalarni na zdrowie (sic!), choć potwierdza to szereg niezależnych, naukowych badań.

W trakcie posiedzenia przedstawiliśmy jednak najważniejsze argumenty przeciwko spalarniom śmieci. Wykazaliśmy, że spalarnie to nie jest jakieś cudowne remedium na problemy gospodarki odpadów i potrzebę transformacji energetycznej. Wykazaliśmy, że takich instalacji mamy już zabezpieczonych ZBYT DUŻO i brnięcie w kolejne to obłęd.

Zapis posiedzenia:
www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/transmisje.xsp?unid=F566B56545D2820BC12588F10026818C

Wielkie podziękowania dla prof. dr hab. Andrzeja Hendricha (dziekana Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu*) za przyjęcie zaproszenia i przedstawienie stanowiska w sprawie szkodliwości spalarni odpadów.

Komitet społeczny STOP wrocławskiej spalarni reprezentowali: radca prawny Marcin Gruszko, Leszek Kędzior i Jarosław Żugaj. Na sali obecni z nami byli także reprezentanci protestujących społeczności z Inowrocławia, Tarnobrzegu i Tychów. Dziękujemy!!!

*Stanowisko i nazwa uczelni podana w celach identyfikacyjnych.