Miliardowe zyski kosztem ludzkiego zdrowia i życia. Świadome zatruwanie środowiska. Ignorowanie wyników badań. Bagatelizowanie skutków, manipulacje, greenwashing. Tak właśnie działają spalarnie śmieci.

Historia lubi się powtarzać, bo podobnie działały już np. koncerny tytoniowe. Wiele lat temu reklamowały papierosy jako coś zdrowego i pozytywnego, choć wiadome im było, że jest kompletnie inaczej. Brudny zysk był jednak na pierwszym miejscu.

Ten mechanizm zobrazowany został w filmie „Mroczne wody”, powstałym na podstawie prawdziwych wydarzeń. Fabuła przedstawia głośną sprawę amerykańskiego koncernu chemicznego DuPont i rakotwórczego związku PFOA (C-8) wykorzystywanego jeszcze do niedawna do produkcji Teflonu.

20 lat walki z gigantem, który lansował się na odpowiedzialną, godną zaufania firmę. Firmę, która jednocześnie – jak zostało pokazane w filmie – z pełną świadomością zatruwała środowisko, w tym ujęcia wody, doprowadzając tysiące osób do zachorowania na śmiertelne choroby.

Przygnębiający obraz, który uświadamia, że nawet w takim państwie jak Stany Zjednoczone, system nie chroni wystarczająco obywateli przed korporacjami i ich niezaspokojoną żądzą zysków. Co kwituje zresztą w pewnym momencie bohater filmu:

„System jest ustawiony. Chcą żebyśmy myśleli, że Państwo nas ochroni, ale to kłamstwo. Tylko my możemy siebie ochronić.”

Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku spalarni śmieci. Wydawać by się mogło, że są jakieś regulacje, limity, służby, które sprawdzają poziomy emisji, że ktoś nas chroni….

Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że najbardziej trujące związki ze spalania odpadów – dioksyny i furany – nie podlegają ciągłemu monitoringowi, nie ma państwowych laboratoriów, ani niezapowiedzianych kontroli. Tymczasem związki te są rakotwórcze nawet w ultra niewielkich dawkach, a do tego kumulują się w organizmie, podobnie jak PFOA.

Badania naukowe (np. z Francji i Włoch) wykazują, że liczba zachorowań na nowotwory jest wyższa nawet w pobliżu najnowszych spalarni, a pomiary (np. z Holandii czy Belgii) pokazują, że poziom dioksyn wokół spalani rośnie ponad normy. Wszystko to jednak ignorują i bagatelizują firmy spalarniane. Angażują lobbystów i pseudoekspertów, którzy robią wszystko aby brudny biznes trwał w najlepsze…

Jak podkreśla Paweł Głuszyński z Towarzystwo na rzecz Ziemi, „PFOA, PFAS i POSF są zakazane przez Konwencję Sztokholmską od 2019 r. To największa wygrana działań Bilotta oraz organizacji sieci IPEN w przypadku tych substancji.”

Kiedy doczekamy się zakazu budowy i eksploatacji spalarni śmieci?

Film „Mroczne wody” można obejrzeć obecnie m.in. na Amazon Prime (koszt rocznej subskrypcji 49 zł).