Tym razem to skarga zbiorowa złożona w imieniu mieszkańców gminy Długołęka. A wraz z nią stanowisko czworga Radnych gminy Wisznia Mała, którzy oświadczają, że zostali wprowadzeni w błąd. To potężny argument za unieważnieniem planu!

Zaskoczenia oczywiście nie było – Rada Gminy Wisznia Mała, zdominowana przez Radnych Wójta Bronowickiego, ponownie nie przychyliła się do treści skargi. Skarga została przekazana do WSA wraz ze stosowną uchwałą. Czuć jednak, że sprawa robi się coraz bardziej niewygodna – wszak to jedenasta skarga.

Skargę złożył Leszek Kędzior, członek Komitetu społecznego STOP wrocławskiej spalarni i lider długołęckiej grupy GminniAktywiści. Podpisy poparcia pod skargą złożyła blisko setka osób, w tym m.in. radna Joanna Katarzyna Janusz (która jest jednocześnie sołtyską Domaszczyna), radny Arkadiusz Szydełko, sołtyska Piecowic Alina Skowron, sołtys Pruszowic Krzysztof Florek i Bykowa Roman Frej, czy przedstawiciele Stowarzyszenia Dobra Łąka.

Do skargi zostało dołączone mocne stanowisko czworga Radnych Gminy Wisznia Mała, którzy oświadczają, że zostali wprowadzeni w błąd. Stanowisko to zostało po raz pierwszy odczytane przez Radną Agnieszkę Dobrzańską w imieniu własnym oraz Wiceprzewodniczącego Rady Gminy Jerzego Puchacza oraz Radnych Janusza Papały i Jerzego Szczerbika podczas sesji 31 maja br.

Przypomnijmy, że w imieniu gminy Długołęka skargę złożył też Wójt Gminy Długołęka, a stało się to jeszcze w ubiegłym roku. Skarga ta została w bulwersujących okolicznościach odrzucona przez Radę Gminy Wisznia Mała. Radni nie do końca wiedzieli nad czym głosowali. Czy nad przekazaniem skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, czy nad odrzuceniem skargi.

Obecny plan dopuszcza na tym terenie uciążliwe inwestycje. Komitet społeczny STOP wrocławskiej spalarni stoi na stanowisku, że forsowana przez Fortum spalarnia jest niezgodna z zapisami tego planu. Potwierdziło to w swojej decyzji Samorządowe Kolegium Odwoławcze (sygn. akt SKO 4136/1/22). Niemniej jednak zapisy planu są niekorzystne dla okolicznych mieszkańców, a sposób jego uchwalania urągał zasadom transparentnego procedowania.

Mamy nadzieję, że Wojewódzki Sąd Administracyjny weźmie te wszystkie głosy pod uwagę i unieważni w całości skandaliczną uchwałę w sprawie miejscowego planu.