W środę 29 września, przed Kinem Nowe Horyzonty przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu, odbędzie się protest przeciw budowie spalarni odpadów. Protest jest odpowiedzią na emisję filmu „Making a Mountain” prezentującego kulisy powstania kopenhaskiej spalarni śmieci: https://miastomovie.pl/filmy/making-a-mountain/

Film otworzy 9. edycję festiwalu filmowego MIASTOmovie. Uważamy, że emisja tego filmu prowadzi do oswajania mieszkańców ze spalarniami odpadów jako instalacjami pożądanymi i oczekiwanymi przez miasto, z czym głęboko się nie zgadzamy. Dlatego, my – protestujący mieszkańcy będziemy obecni podczas emisji filmu, a także podczas towarzyszącej mu dyskusji. Przed i po seansie odbędzie się też happening.

My, mieszkańcy Wrocławia, gminy Wisznia Mała i gminy Długołęka od maja br. prowadzimy działania przeciw planom budowy spalarni odpadów przy północno-wschodniej granicy Wrocławia. Włodarze wymienionych gmin wydali wspólne stanowisko przeciw tej inwestycji. Podobnie uczyniły rady miasta i gmin, a także Burmistrz Trzebnicy oraz Zarząd Powiatu Wrocławskiego.

Firma Fortum Power and Heat Polska sp. z o.o. planująca budowę spalarni nie wycofała się jednak ze swoich planów ignorując protest społeczny i wysuwane argumenty. Lada moment rozpocznie się postępowanie środowiskowe. Od wielu miesięcy staramy się, aby nasz głos był słyszalny, a nasze postulaty widzialne dla innych mieszkańców miasta. Protest przeformułował nasze życie, a plany Fortum odebrały poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Zauważamy próby odebrania nam głosu. Banery wieszane przez mieszkańców znikają z przestrzeni miejskiej, podobnie wieszane w witrynach (za zgodą właścicieli sklepów) plakaty.

Nie poddajemy się! Protest trwa! Nie ustaniemy w naszych działaniach aż do momentu wycofania się firmy Fortum ze swoich planów. Okażmy temu wymiar przed projekcją filmu!

Spotykamy się 9 września o godzinie 17:30 przed Kinem Nowe Horyzonty przy ul. Kazimierza Wielkiego.



W Rozporządzeniu UE z dnia 18 czerwca 2020 r. (dotyczącym tzw. Taksonomii), spalarnie odpadów klasyfikowane są jako instalacje wyrządzające poważne szkody środowisku. W związku z tym nie mogą być uważane za ekologiczne i nie wpisują się w Gospodarkę Obiegu Zamkniętego.

Co więcej, Unia Europejska zabroniła finansowania spalarni śmieci z pieniędzy publicznych. W dyrektywie 2018/850 z 30 maja 2018 r. UE wyraźnie mówi, że państwa członkowskie powinny w większym stopniu przejść na zapobieganie powstawaniu odpadów, w tym ponowne użycie, przygotowanie do ponownego użycia i recykling oraz zapobieganie zastępowaniu składowania odpadów ich spalaniem.

UE, WHO, naukowcy i ekolodzy jednoznacznie mówią, że spalanie odpadów jest szkodliwe klimatycznie, środowiskowo, zdrowotnie. Spalarnie to najgorsze możliwe rozwiązanie zagospodarowywania odpadów. To marnowanie cennych zasobów i kierunek odwrotny od gospodarki obiegu zamkniętego w którym musimy podążać.

Reasumując, żadna góra, żaden pseudo stok narciarski nie zmieni faktu, że to fatalne rozwiązanie. Najlepszym przykładem jest właśnie Dania, gdzie w przeciągu najbliższej dekady planuje się zamknąć 30% istniejących spalarni. Ta w Kopenhadze jest przewymiarowana – trzeba do niej sprowadzać opady z całej Europy – bo krajowe sortowanie i recykling są na takim poziomie, że nie ma tylu odpadów do spalania. I do tego koszmarnie śmierdzi – wystarczy poczytać komentarze mieszkańców…

Spalarnie to po prostu brudny biznes. Tu nie chodzi o żadną GOZ tylko o zarabiania pieniędzy na spalaniu śmieci. Zamiast likwidować przyczyny nieudolnie likwidowane są skutki – nieudolnie, bo w wyniku spalarnia powstają kolejne toksyczne odpady (około 30% masy wsadu), setki tysięcy ton CO2 i całe mnóstwo trujących zanieczyszczeń, które mimo filtrów tonami wydobywają się z kominów spalarni.