Kiedy promowanie spalarni odpadów jako rozwiązań rzekomo ekologicznych zostanie zakazane? Dyrektywa zakazująca greenwashingu coraz bliżej.

Unia Europejska planuje wziąć się za greenwashing czyli tzw. ekościemę. Wiele firm z premedytacją manipuluje bowiem konsumentami, usiłując wywrzeć wrażenie, że oferowane produkty lub rozwiązania są ekologiczne. UE chce walczyć głównie z postarzaniem produktów i uniemożliwianiem ich naprawy, ale z całą pewnością nowe prawo dotknie również koncerny stojące za spalarniami odpadów.

Firmy spalarniane systematycznie stosują greenwashing do promowania swoich szkodliwych instalacji, choć ta szkodliwość potwierdzona jest w jednym z najważniejszych Rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852, tzw. Taksonomii (art. 17).

Manipulują, że spalarnie odpadów wpisują się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym, choć Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 10 lutego 2021 r. 2020/2077(INI) w sprawie nowego planu działania dotyczącego GOZ mówi wyraźnie o ograniczaniu spalania odpadów i nie zwiększaniu wydajności spalarni (art. 104).

Jak donosił jakiś czas temu portal Teraz Środowisko, „W marcu 2022 r. Komisja Europejska przyjęła wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie wzmocnienia pozycji konsumentów na rzecz zielonej transformacji (ang. proposal for a directive on Empowering Consumers for the Green Transition). Wniosek ma na celu wzmocnienie praw konsumentów poprzez zmianę dwóch dyrektyw: dyrektywy 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych oraz dyrektywy 2011/83/UE w sprawie praw konsumentów.”

Prace nad dyrektywą trwają. Pod koniec października swoje propozycje do dyrektywy złożyła np. organizacja Privacy International.

I choć zapisy dotyczą na pozór głównie spraw niezwiązanych ze spalarniami odpadów to pośrednio także w spalarnie uderzą. Widać to jasno w uzasadnieniu do projektowanej dyrektywy, gdzie mowa jest o konieczności wyeliminowania „praktyki pseudoekologicznego marketingu (tj. wprowadzające w błąd twierdzenia dotyczące ekologiczności);”

Jeszcze jaśniej widać to w poszczególnych zapisach propozycji samej dyrektywy. Chociażby już w preambule, w pkt. 6:

➡️ „Twierdzenia dotyczące ekologiczności, w szczególności twierdzenia dotyczące klimatu, w coraz większym stopniu odnoszą się do przyszłej efektywności w postaci przejścia na neutralność emisyjną, neutralność klimatyczną lub podobnego celu w określonym terminie. Dzięki takim twierdzeniom przedsiębiorcy stwarzają wrażenie, że konsumenci, kupując ich produkty, przyczyniają się do gospodarki niskoemisyjnej. W celu zapewnienia uczciwości i wiarygodności takich twierdzeń należy zmienić art. 6 ust. 2 dyrektywy 2005/29/WE, aby zakazać ich po dokonaniu indywidualnej oceny, jeżeli nie są one poparte jasnymi, obiektywnymi i weryfikowalnymi zobowiązaniami i celami podanymi przez przedsiębiorcę. Takie twierdzenia powinny być również wspierane przez niezależny system monitorowania w celu śledzenia postępów przedsiębiorcy w realizacji zobowiązań i celów.”

albo pkt. 9:

➡️ „Należy również zmienić załącznik I do dyrektywy 2005/29/WE, aby zakazać formułowania ogólnych twierdzeń dotyczących ekologiczności bez uznanej wysokiej efektywności środowiskowej, która jest istotna dla tego twierdzenia. Przykładami takich ogólnych twierdzeń dotyczących ekologiczności są: „przyjazne dla środowiska”, „eko-przyjazne”, „eko”, „zielone”, „przyjazne dla natury”, „ekologiczne”, „poprawne środowiskowo”, „przyjazne dla klimatu”, „łagodne dla środowiska”, „przyjazne pod względem emisji dwutlenku węgla”, „neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla”, „korzystne pod względem emisji dwutlenku węgla”, „neutralne dla klimatu”, „efektywne energetycznie”, „biodegradowalne”, „oparte na surowcach pochodzenia biologicznego” lub podobne, a także szersze stwierdzenia, takie jak „świadome” lub „odpowiedzialne”, które sugerują lub stwarzają wrażenie wysokiej efektywności środowiskowej. (…)”

Cały tekst tutaj:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CELEX:52022PC0143&from=EN

Czekamy z niecierpliwością, bo koncerny stojące za spalarniami odpadów, w tym Fortum, nie ustają w agresywnym greenwashingu.