„@Fortum @Fortum_Oyj kontynuuje swoje interesy w Rosji. Macie krew na rękach. Zrywam umowę, którą podpisałem prywatnie z #fortum, jak i na potrzeby mojej firmy. Dodatkowo jako udziałowiec spółki sprzedam swoje udziały tak szybko, jak to tylko możliwe. #bojcottfortum” – pisze @Jarnoilija na Twitterze.

➡️ Znaczna część biznesu Fortum ulokowana jest w rosji. Korporacja ma tam 12 elektrociepłowni i udziały w kolejnych 52. wspólnie z Gazpromem.
➡️ Zyski Fortum z działalności w rosji to pół miliarda euro w ubiegłym roku.
➡️ Oddział rosyjski jest największym z oddziałów Fortum pod względem liczby pracowników. Firma podkreśla jego znaczenie, chwali się zdjęciami z putinem i orderem przyjaźni.
➡️ Pomimo ataku rosji na Ukrainę i bestialstwa rosyjskich żołnierzy, Fortum nie wycofało się z działalności w rosji.
➡️ Większościowy pakiet udziałów Fortum ma… Finlandia.
➡️ Oburzeni Finowie wzywają do wycofania się Fortum z rosji. Ociekające krwią logo Fortum zestawiane jest m.in. z logo Leroy Merlin.

Podczas gdy większość międzynarodowych koncernów wycofała się z rosji lub znacząco ograniczyła swoją obecność w tym kraju – korporacja Fortum kontynuuje tam działalność. Firma posiada w rosji aż 12 elektrociepłowni, które zapewniają dostawy ciepła na dużym obszarze kraju. Mają one strategiczne znaczenie dla rosji, przy czym kontynuowanie działalności w tym kraju przez korporację Fortum nie pozostało bez echa.

W Europie, w szczególności w Finlandii, obywatele protestują przeciwko obecności Fortum w rosji. Ludzie protestują w mediach społecznościowych i na ulicy. Ociekające krwią logo Fortum zestawiane jest m.in. z logo Leroy Merlin.

Fortum składa się z czterech oddziałów, w tym: (1) Generation, (2) Russia, (3) City Solutions, (4) Consumer Solutions a także spółki zależnej (5) Uniper. Firma powstała w 1998 r. i tego samego roku rozpoczęła działalność w rosji. Co ważne, rosja jest jednym z kluczowych rynków dla Fortum, co potwierdzają dane zawarte w dokumentach finansowych firmy.

Oddział rosyjski jest największym z oddziałów Fortum pod względem liczby pracowników. W rosji Fortum zatrudnia aż 6902 osoby. To 36% wszystkich pracowników korporacji. Według danych Fortum, aż 56% ciepła wytwarzanego przez korporację powstaje w rosji. Już w pierwszym roku działalności Fortum był to najważniejszy rynek poza macierzystą Finlandią, co potwierdzają dane z „Fortum Annual Report 1998”.

Trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z firmą w dużej mierze rosyjską!

W jednym z dokumentów Fortum znajduje się następujące stwierdzenie: „Kluczową działalnością [firmy] jest wytwarzanie energii w Europie i Rosji oraz globalny handel energią”. Firma chwali się zdjęciami z wladmirem putinem, a szef rosyjskiego oddziału Fortum został kilka miesięcy temu odznaczony przez rosję Orderem Przyjaźni.

Uwzględniając spółkę zależną Uniper, Fortum posiada w rosji 12 elektrociepłowni o łącznej mocy wytwórczej 15,5 gigawatów i mocy cieplnej 10,2 gigawatów. Tylko w minionym roku firma zarobiła pół miliarda EUR (!) na działalności w rosji. Dodatkowo koncern jest zaangażowany w projekt rurociągu Nord Stream 2 (5,5 mld. EUR).

Fortum posiada blisko 1/3 udziałów w jednej z największych rosyjskich firm energetycznych – TGC-1. Firma ta kontrolowana jest przez Gazprom. Warto wiedzieć, że TGC-1 jest właścicielem 52 elektrociepłowni w rosji, a jej przychód wyniósł w 2020 r. 1,3 mld. USD.

Biznes kręci się dalej – reakcja Fortum na rosyjską inwazję na Ukrainę

Podczas, gdy większość międzynarodowych koncernów wycofała się z działalności w rosji, Fortum nadal czerpie zyski ze swoich elektrociepłowni. Prezes firmy Markus Rauramo wydał komunikat w którym wyraził przede wszystkim troskę o rosyjskich pracowników Fortum. O ile informacja o rosyjskich pracownikach wybrzmiewa mocno, to nie odnajdziemy równie empatycznej wypowiedzi odnoszącej się do ofiar wojny w Ukrainie.

Firma zapowiedziała pewne korekty w swojej działalności, ale kluczowy biznes realizowany jest jak dotychczas. Jak podkreśla Fortum, dla firmy ważne jest bezpieczeństwo dostaw dla klientów we wszystkich krajach, zatem również w rosji. Jak widać, biznes jest ważniejszy niż solidarność z broniącą się Ukrainą.

Warto odnotować, że większościowym udziałowcem Fortum jest… Finlandia. Oznacza to, że jest odpowiedzialna za działalność firmy. Pośrednio rząd fiński wspiera więc putinowski reżim.

To oczywiście nie przeszło bez echa. Negatywne komentarze rozlały się po fińskich mediach społecznościowych, a ludzie wyszli na ulicę. Poniżej prezentujemy jeden z wielu obrazów (Helsinki) prezentujących protest wobec firm – sponsorów rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ociekające krwią logo Fortum i innych firm jest niezwykle wymowne.

Przytoczony na początku tweet to jeden z wielu wpisów pokazujących oburzenie wobec polityki Fortum. Głos w tej sprawie zajmują przedstawiciele różnych zawodów.

Niemiecki politolog dr Dirk Ehnts napisał na Twitterze: „Fiński koncern energetyczny Fortum, który zapewnia obsługę swojego największego kotła za pomocą spółki córki Uniper w północnym Zagłębiu Ruhry, w ten sposób bezpośrednio współfinansuje „brutalną wojnę Putina na Ukrainie” https://twitter.com/DEhnts/status/1509829405773905935

Fortum na „listach wstydu”

Fortum pojawia się na listach wstydu jako firma, która „gra na czas” (buying time), co w praktyce oznacza wykonanie minimalnych działań, często powiązanych z narzuconymi międzynarodowymi sankcjami (np. w zakresie transferów finansowych czy eksportu technologii) i kontynuowanie dotychczasowej działalności w rosji.

Jedną z takich list prowadzi Yale School of Management (jednostka Yale University):
https://som.yale.edu/story/2022/over-600-companies-have-withdrawn-russia-some-remain

Inna to np. Squeezing Putin:
https://squeezingputin.com

Polski oddział Fortum pozostaje obojętny…


Polski oddział Fortum odwołuje się często do swoich fińskich korzeni i pokazuje, że jest częścią wielkiej rodziny Fortum. Jednak na stronie internetowej polskiego Fortum nie znajdziemy żadnej informacji na temat działalności korporacji w rosji, odniesienia się do rosyjskiej agresji na Ukrainę czy nawet drobnego gestu solidarności.

Również w mediach społecznościowych, w których polskie Fortum jest bardzo aktywne, na próżno szukać odniesienia do wydarzeń w Ukrainie.

Powyższe fakty są szokujące i w zasadzie trudno tutaj o jakiś cywilizowany komentarz. W odniesieniu do rosyjskiej inwazji na Ukrainę korporacja Fortum chowa głowę w piasek i kontynuuje swoją działalność w rosji czerpiąc z tego kolosalne zyski…



Fortum w rosji:
https://www.fortum.com/about-us/newsroom/press-kits/country-fact-sheets/fortum-group-russia

Raport Fortum za 2021 r.:
https://www.fortum.com/files/fortum-sustainability-2021/download?attachment

Raport Fortum za 1998 r.:
https://www.annualreports.com/HostedData/AnnualReportArchive/f/OTC_FOJCY_1998.pdf



Firma Fortum chce wybudować na styku Wrocławia, gmin Wisznia Mała i Długołęka olbrzymią spalarnię śmieci o przerobie nawet 250 tys. ton odpadów rocznie. Nie oglądając się na nikogo i na nic cały czas brnie w kierunku budowy spalarni.

Nie zważa na jednoznacznie antyspalarniane dyrektywy Unii Europejskiej, na negatywne stanowiska środowisk naukowych, na apele samorządowców, na wyniki badań, które wykazują szkodliwość spalarni. Ten potężny koncern stosuje różne manipulacje aby przedstawić swoje przedsięwzięcie jako ekologiczne i bezpieczne. Firma posunęła się nawet do agresywnej kampanii medialnej w której manipuluje opinią publiczną.

Z niedorzecznym pomysłem budowy spalarni walczymy od maja 2021 r. Prosimy, wspomóżcie nasze działania: https://zrzutka.pl/c6gsd6