Zapraszamy do obejrzenia najnowszego odcinka „Zielonego Trójstyku”. Tym razem wyjątkowo mocny materiał, bo dotyczący szkodliwości spalarni odpadów , a naszym rozmówcą jest dr inż. Bogdan Sedler.
Dr Sedler nie pozostawia na spalarniach przysłowiowej suchej nitki. Główne konkluzje wywiadu są następujące: Spalarnie emitują więcej CO2 i szkodliwych związków niż klasyczne elektrociepłownie węglowe. Najbardziej szkodliwym efektem spalania odpadów są dioksyny i furany, które są tysiące razy bardziej szkodliwe niż cyjanek potasu.
Skutki oddziaływania dioksyn się widoczne nawet po kilkudziesięciu latach. Dioksyny gromadzą się w ciele człowieka, są przekazywane przez matki wraz z płodem. W wielu miejscach przy spalarniach notuje się duży wzrost na zachorowań na raka.
Cząstki przenoszące dioksyny i furany są niewychwytywalne przez filtry, kumulują się w otoczeniu, w odległości kilkunastu , a nawet kilkudziesięciu kilometrów od spalarni. Bo czym wyższy komin, tym większy zasięg emisji.
UE przestała finansować spalarnie, a państwa europejskie wycofują się ze spalarni. Badania ciągłe dioksyn i furanów (np. w holenderskiej spalarni REC) wykazały, że faktyczne emisje są wielokrotnie większe niż normy europejskie.
Spalarnie będą niekorzystne finansowo dla mieszkańców ponieważ buduje się je na 25-30 lat, a już w 2030 roku 60% odpadów powinniśmy poddawać recyklingowi, a w 2030 roku 65%, inaczej czekają nas kary. Jeżeli spełnimy poziomy recyklingu to będziemy z kolei więcej płacić za spalanie.
Tzw. „alternatywne paliwo RDF” to nie jest żadne paliwo ekologiczne to paliwo szkodliwe ekologicznie – bo w wyniku spalania RDF powstają dioksyny i furany. RDF jest bardziej trujący niż węgiel i mniej wydajny energetycznie (licząc koszty jego wytworzenia).
W wyniku spalania odpadów powstaje toksyczny żużel (około 1/3 masy), który trzeba składować (np. w dawnych kopalaniach soli). Nie da się tego jednak robić na dłuższą metę, bo tylko jedna taka spalarnia, jak planowana na styku Wrocławia, wytwarza aż 60 tys. ton takich odpadów rocznie.
Spalarnie nie opłacają się mieszkańcom. Opłacają się tylko inwestorom i lobbystom, którzy popierają takie działania. To są miliardowe interesy. Samorządy wielu miast bezrefleksyjnie przyjmują przestarzałe rozwiązania z Zachodu.
Spalanie jest nieodpowiedzialne, szkodliwe społecznie, to wielkie zagrożenie, skutkujące zatruciem ziemi i płodów rolnych dioksynami i furanami. To nieodpowiedzialność i kpina ze zdrowego rozsądku. – podsumowuje dr inż. Bogdan Sedler.
Większość z tych argumentów nie jest nowa – pisaliśmy o nich wielokrotnie na łamach profilu STOP wrocławskiej spalarni. Po raz pierwszy jednak zostały zebrane w jednym materiale – dlatego gorąco zachęcamy do oglądania.